- Kategorie:
- SZOSA SAMOTNIE.682
- SZOSA TOWARZYSKA.173
- TOROWO.5
- TREKKING SAMOTNIE.1147
- TREKKING TOWARZYSKI.41
- TRENAŻER.40
Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2015
Dystans całkowity: | 195.17 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 07:59 |
Średnia prędkość: | 24.45 km/h |
Maksymalna prędkość: | 41.40 km/h |
Suma kalorii: | 9 kcal |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 65.06 km i 2h 39m |
Więcej statystyk |
DLXXXIX etap -...jest lato to musi być ciepło...
Czwartek, 6 sierpnia 2015 | dodano: 07.08.2015Kategoria TREKKING SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Szadłowice-Edwinowo-Słońsko-Parchanie-Marcinkowo-Balczewo-Dziennice-Pławinek-Radojewice-Pieranie-Papros-Wola Wapowska-Wolany-Bródzki-Kruszwica
Pieranie - nazwa wielce tajemnicza. Pochodzi ona od dawnych uwarunkowań geograficzno - hydrologicznych, w jakich znalazł się ten piękny skrawek kujawskiej ziemi. Wyżynnie położony południowy jej zakątek, stanowił naturalne "pieranie się" wód, dając skuteczny opór wodom jeziora Gopło i rzece Bachorzy, po której pozostała dziś jedynie niepozorna, wąska struga.
Z Pieraniem związany był orędownik ratowania Powązek, krytyk muzyczny i publicysta Jerzy Waldorff, syn Witolda i Joanny Preyssów herbu Jastrzębiec, który tutaj w rodowej rezydencji, leżącej w cieniu zabytkowej świątyni, spędził kilka lat życia, a później wiele razy powracał, by spojrzeć na zrujnowany, wydarty rodzinie pałac oraz na chlubę Pierania, równie niszczejący /wówczas/ kościół.
Dzwony o imieniu Św. Izydor i Św. Stanisław z rozebranej wieży kościoła, które przez wieki wzywały na modlitwę, według przekazywanej z usta do ust opowieści miejscowych zaborca zatopił w czeluści jeziora Gopła. Pomimo tego "okaleczenia" jedna z większych w Polsce kryta gontem trójnawowa bazylika nadal serdecznie zaprasza i zaskakuje nie tylko wielkością ale też stylem i swym pięknem. Natomiast wolnostojąca dzwonnica z trzema dzwonami zachwyca prostotą swej konstrukcji. Jest drewniana, otwarta typu krosnowego z dachem dwuspadzistym.
Największym skarbem bazyliki pierańskiej jest obraz Madonny z Dzieciątkiem, o którym pierwsza pisana wzmianka, zawarta jest w spisie inwentarza kościelnego z 1712 roku. W założonej przez cudownie uzdrowionego za wstawiennictwem Matki Bożej Pierańskiej Kustosza ks. Marcina Piotra Grobelskiego - "wiecznego wikariusza Maryi". W Księdze Łask z 1721 roku czytamy: Obraz Matki Bożej Łaskawej "wsławiony łaskami, cudowny obraz Matki Bożej, znajdował się w kościele pierańskim od 200 już lat, a jego autorem jest Bernard z Moschovy, który malując swoje dzieło wzorował się na obrazie Matki Bożej Śnieżnej, znajdującym się w rzymskiej bazylice Santa Maria Maggiore".Obraz cieszył się tak wielką czcią parafian i licznych pielgrzymów, że już 2. lipca 1722 roku biskup włocławski Wojciech Bardziński ukoronował obraz pierański złotymi koronami ufundowanymi przez Władysława z pobliskich Konar. Według Katarzyny Hewner - autorki książki zatytułowanej "Sanktuarium Maryjne w Pieraniu" - obraz pierański był koronowany jako drugi w Polsce, zaledwie 5 lat po Jasnogórskim. 3. września 1967 roku odbyła się druga koronacja obrazu Matki Boskiej Pierańskiej, której dokonał na mocy dekretu Papieża Pawła VI, Sługa Boży, "Niewolnik Maryi" Kardynał Stefan Wyszyński - Prymas Tysiąclecia.
Północna nawa kościoła
Południowa nawa kościoła
Tablica z ciekawostkami parafialnymi i nie tylko
Rower:Merida
Dane wycieczki:
66.54 km (0.00 km teren), czas: 02:45 h, avg:24.20 km/h,
prędkość maks: 35.10 km/hTemperatura:30.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 3 (kcal)
DLXXXVIII etap -...Płowce i wiatrak...
Niedziela, 2 sierpnia 2015 | dodano: 02.08.2015Kategoria SZOSA SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Gocanowo-Chełmce-Radziejów-Skibin-Płowce-Piołunowo-Byczyna-Dobre-Papros-Wola Wapowska-Wolany-Bródzki-Kruszwica
Nie wiedzieć czemu zaniosło mnie dziś pod Płowce, gdzie 27 września roku Pańskiego 1331 została stoczona bitwa pomiędzy wojskami Władysława Łokietka a oddziałami zakonu krzyżackiego pod wodzą komtura krajowego chełmińskiego Otto von Lauterberga, marszałka zakonu Dietricha von Altenburga, wielkiego komtura Otto von Bonsdorfa.
Kończący swe wiatraczne życie koźlak z XIX wieku we wsi Byczyna
Rower:Mont Ventoux
Dane wycieczki:
58.38 km (0.00 km teren), czas: 02:21 h, avg:24.84 km/h,
prędkość maks: 41.40 km/hTemperatura:27.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 4 (kcal)
DLXXXVII etap -...zapomniana katastrofa lotnicza...
Sobota, 1 sierpnia 2015 | dodano: 01.08.2015Kategoria TREKKING SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Rybitwy-Giebnia-Jankowo-Broniewice-Janikowo-Kołuda Mała-Balice-Ołdrzychowo-Rzadkwin-Ciechrz-Bławaty-Strzelno-Sławsk Wlk.-Kruszwica
Ocalić od zapomnienia - 46 lat po katastrofie lotniczej w Giebni k. Pakości
W dniu 11 grudnia 1969 roku załoga samolotu bombowego Ił-28 wystartowała z Powidza, w kierunku Torunia. Na poligonie załoga dokonała ćwiczebnego bombardowania i zawróciła w kierunku macierzystego lotniska. Lot przez większość trasy przebiegał spokojnie.
W rejonie miasta Janikowo najprawdopodobniej doszło do dehermetyzacji kabiny. Załoga nie była w stanie opanować maszyny, a wysokość lotu była zbyt niska, aby opuścić samolot i wyskoczyć ze spadochronem. Pilotom udało się skierować maszynę poza zabudowania dwóch okolicznych miast: Janikowa i Pakości. To właśnie wtedy w Giebni rozbił się największy, polski bombowiec Ił-28. W wypadku lotniczym zginęło trzech żołnierzy: pilot por. Jan Grymuza, nawigator por. Bonifacy Hędzelewski oraz kpr. strz. rtg Ryszard Jędras. Samolot rozbił się w okolicy, w której dziś stoi hangar Polomarketu.
Świadek tej katastrofy Wiesław Wikarski wracał ze szkoły i widział palący się wrak samolotu. Ta tragedia wywarła na nim ogromne wrażenie i przez lata powracał myślami do tego wydarzenia. Kiedy byłem uczniem nie zdawałem sobie sprawy, że to tak poważny wypadek. Wydarzenie poszło w niepamięć. Zapewne dzień feralnego lotu żołnierzy pamiętają jeszcze najstarsi mieszkańcy Giebni, Pakości i Janikowa.
Inicjator Wiesław Wikarski jest pasjonatem lotnictwa, co było pobudką do powstania obelisku. W swojej domowej biblioteczce ma bogatą kolekcję książek, zwłaszcza tych o II Wojnie Światowej. – Sklejałem także modele samolotów, niektóre posiadam do dziś – dodaje.
Natomiast Jackowi Rymarkiewiczowi po dwóch miesiącach poszukiwań, udało się dotrzeć do rodziny pilota i nawigatora.
– Byli w szoku, że ktoś pamięta o wydarzeniu, w którym ponieśli śmierć ich najbliżsi. Powróciły do nich bolesne wspomnienia, lecz z drugiej strony były pod wrażeniem inicjatywy. Żona porucznika Grymuzy powiedziała mi, że to był pożegnalny lot jej męża w Powidzu - wspomina.
Pan Jacek kontaktował się także z dowództwem 3. Skrzydła Lotnictwa Transportowego w Powidzu. Tam również inicjatywa spotkała się z pozytywnym odbiorem. Wojsko z Powidza podejmie się też organizacji uroczystości, gdy wszystkie kwestie związane z obeliskiem zostaną dopięte na ostatni guzik.
Ił-28 Samolot bombowy, rozpoznawczy ZSRR, oznaczenie NATO - Beagle (Butcher)
Dane techniczne:
Rozpiętość- 21,45 m, długość- 17,55 m, wysokość- 6,7 m, powierzchnia nośna- 60,8 m2.
Masa własna- 12 890 kg, masa całkowita- 18 400 kg, masa całkowita max- 21 200 (23 200) kg.
Prędkość max- 902 km/h, prędkość przelotowa- 770 km/h, prędkość lądowania- 185 km/h, wznoszenie- 15 m/s, pułap- 12300 m, zasięg- 2400 km.
Ił - 28 w Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu
Rower:Merida
Dane wycieczki:
70.25 km (0.00 km teren), czas: 02:53 h, avg:24.36 km/h,
prędkość maks: 34.20 km/hTemperatura:22.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 2 (kcal)