Arnoldzikowy

Trasa: Kruszwica-Tupadły-Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Siedlimowo-Wójcin-Przyjezierze-Ostrowo-Cieńcisko-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Tupadły-Kruszwica


O zakończeniu lata, choćby z uwagi na iście letnią aurę mówić jeszcze nie uchodzi, zatem tylko korzystać należy i słońca promieni zażywać. Wiadomo, to już wrzesień, prawie połowa nawet, wszystko się zdarzyć może i chłodem powiać a i deszczem zmoczyć. jednak póki co pogoda zacna, taka jaką można było sobie wymarzyć, zwłaszcza na niedzielne coffee. Dziś trasa po okolicy mi bliskich, które najczęściej rowerowo odwiedzam o każdej porze roku niemalże. Były lasy, były jeziora, nowe i też nadgryzione zębem czasu asfalty, był uśmiech... A co więcej, było też spotkanie niejedno z innymi cyklistami zarówno z okolicy jak i z odleglejszych stron. 

Trasa: Kruszwica-Włostowo-Rzeszyn-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Jeziora Wielkie-Dobsko-Włostowo-Kruszwica



Jakby komuś to przeszkadzało, gdyby lato czy przynajmniej jesień ciepła, rok cały trwała... I nie żeby zaraz upał i dzień długi nadto, tylko tak zwyczajnie. Niby nic strasznego się nie dzieje z jesieni nadejściem, lecz wczesny słońca zachód i poranek chłodny o przemijaniu przypomina. Tak było, tak jest i pewnie jeszcze będzie... Choć myśl natrętna, to nie czas jeszcze aby o tym dywagować... Nic nie trwa wiecznie, ale też tak naprawdę się nie kończy... Jeśli tylko w to wierzymy... Trwa w nas...

Trasa: Kruszwica-Rożnaty-Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Wronowy-Młyny-Strzelno-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica



Zasadniczo w dni powszednie nie mam w zwyczaju (natura taka, cóż począć) umawiać się na jazdy z współtowarzyszami. Nie wiedzieć czemu, jakieś bliżej niepoznane ograniczenie mnie od tego odwodzi... Może i nie potrzebnie, może na wyrost. Sprzyjająca aura, dobrane towarzystwo, uśmiech, krótki postój w wiejskim sklepiku, czy sesja zdjęciowa, mówią same za siebie. Zatem czego chcieć więcej i jak to się mawia, dzięki za koło, za jazdę, za atmosferę i pomysł :) Tani Armani, lecz rowerowi towarzysze na wagę złota.

Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Janikowo-Broniewice-Sahara-Wierzejewice-Mierucin-Dąbrowa-Nowawieś Pałucka-Laski Wielkie-Folusz-Łysinin-Godawy-Podgórzyn-Żnin-Podgórzyn-Godawy-Łysinin-Folusz-Laski Wielkie-Nowawieś Pałucka-Dąbrowa-Mierucin-Wierzejewice-Sahara-Broniewice-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica



Zachwycony klimatem ubiegłego wyścigu Pałuki Tour, jeszcze na jesieni ubiegłorocznej w przekonaniu byłem, że pierwszy raz w takiej imprezie wystartuje. Przeróżne okoliczności przyczynkiem do tego się stały co odwiedzony od tych postanowień zostałem. Przeca Arnoldzik nie wyścigowy i radości sporo wyciągnąć potrafi z samej pasji, z samego choćby jeżdżenia. Może kiedyś, jak dotrwam w formie do wieku dziadkowego, to wystartuję licząc na wysoką lokatę w kategorii 70+
Tym czasem w gronie może i nielicznym, lecz zacnym z pobocza kolarzystom kibicowaliśmy a przede wszystkim swojej drużynie Notojadzim. Na trasie a i na mecie też się znaleźć musieliśmy koniecznie. Wspólna fota, chwil kilka i wartki powrót do domu, wyjątkowo jak dla mnie tą samą trasą ;) 

Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Kuśnierz-Wronowy-Młyny-Strzelno-Markowice-Tupadły-Kruszwica


Tak się miesiąc sierpniowy niepostrzeżenie zawinął, żem się nawet nie zorientował jak wrzesień wziął swój początek. Zatem cztery miesiące rowerowania zostały do końca roku, do końca rowerowego sezonu. Cztery niesprawiedliwe miesiące, bowiem jesienne i tylko od aury zależy czy łaskawa będzie czy chłodem i deszczem nie doświadczy. Pierwszy dzień miesiąca, który choć letni jeszcze to bardziej z jesienią się kojarzyć może, przywitał chłodem co we znaki już dać się mogło. Zatem decyzją dobrą było przywdzianie cieplejszego uniformu, bowiem przed zmrokiem po gaciach już ciągło dostatnio. Przeca to jeszcze nie pora, niemniej pomału przestawić się należy na długi nie zawsze przyjemny jesienno-zimowy okres. Tymczasem do przodu, a nóż się uda po raz trzeci ;)