Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 111858.20 kilometrów w tym 2133.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Wordpress

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2021

Dystans całkowity:1097.55 km (w terenie 2.50 km; 0.23%)
Czas w ruchu:38:56
Średnia prędkość:28.19 km/h
Maksymalna prędkość:57.87 km/h
Suma kalorii:62 kcal
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:78.40 km i 2h 46m
Więcej statystyk

  • Dystans 125.73km
  • Czas 04:37
  • Prędkość śr. 27.23km/h
  • Prędkość max. 48.79km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pojezierze Kujawskie

Poniedziałek, 6 września 2021 · dodano: 06.09.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Bródzki-Janocin-Witowice-Brześć-Leszcze-Piotrków Kujawski-Wójcin-Gradowo-Kozy-Bycz-Żabieniec-Orle-Rybiny-Topólka-Czamanin-Izbica Kujawska-Mchowo-Lubotyń-Sompolno-Dziadak-Ruszkówek-Morzyczyn-Noć-Koszewo-Warzymowo-Skulsk-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica

W porównaniu do naszych płaskich terenów, u większości zachwyt budzą na zachodzie położone Pałuki. Nie bez przyczyny, bowiem nie tylko oko cieszy sam krajobraz, ale też atrakcyjne dla rowerzystów zwłaszcza szosowych może krótkie i niezbyt strome tak zwane hopki. Niemniej cóż to za rowerowy odkrywca i wycieczkowiec turystyczny, który by nie uległ urokowi Pojezierza Kujawskiego, przeca w nas kujawska płynie krew. Zostałem pewnie sam, bowiem moi rowerowi kompani w te strony nie zaglądają a szkoda, bo jest tu naprawdę pięknie i rowerowo atrakcyjnie. Jakość asfaltów zmienia się na lepsze, powstają nowe drogi dostosowane do rumaków szosowych, przeto nawet jak bywam tu po raz wtóry, to za każdym razem odkrywam coś nowego. Polodowcowe Jezioro Głuszyńskie, jedno z największych na Pojezierzu Kujawskim nie zostało całkowicie "opanowane" póki co przez letników a jego znaczna część z uwagi na niedostępność linii brzegowej zachowała swój dziewiczy charakter. Można się zakochać w tych widokach, w tej ciszy całkowicie i po uszy. Meandrującą niezbyt wartkim nurtem Noteć w swym górnym biegu dane mi było przecinać po wielokroć. Zabytkowy wiatrak Paltrak z końca XIX wieku we Wsi Orle towarzyszył i fascynował od dawna, jednak nie był szosowo dostępny, natomiast dziś udało się stanąć w końcu u jego stóp, bowiem polna droga zapewne całkiem niedawno asfaltowe odzienie dostała ;) Dziś nie liczyły się kilometry czy prędkość przelotowa, a tylko i wyłącznie aspekty przyrodniczo-widokowe. Aż chciało by pozostać tam na dłużej i zatonąć w uroku tej przepięknej krainy, przeca ja, przeca my z Kujaw sum. Jeszcze tam wrócę i to szybciej niż by się mogło wydawać. 

Jezioro Głuszyńskie

Kościół parafialny z 1775 roku p.w. Św. Doroty we wsi Orle. 

Nowa, stara droga ku wiatrakowi.

Wiatrak Paltrak z 1887 roku 


Wiatrak wysokości około 14 metrów w odróżnieniu od koźlaków posiada trzy kondygnacje, co zwiększało ilość miejsca. Wbrew kwadratowym ścianom stoi na podstawie kołowej, a dokładnie na rolkach, które poruszają się po szynie w celu ustawienia do wiatru. Wiatrak jest wpisany do księgi zabytków klasy drugiej. Jest to jedyny taki obiekt, który zachował się na terenie gminy Topólka. W przeszłości na terenie Orla znajdowało się łącznie 5 wiatraków.

Izbica Kujawska i pędzimy DW-269 do Sompolna. Dokładnie tak, znów numer drogi pokrywał się momentami z azymutem, czyli na zachód punie, na zachód ;)

Nic tylko jechać ;)

Struga Pichna w okolicy Ruszkówka, jeden z dopływów górnej Noteci.  


Rumak nad Pichną ;)

Notojadzim do dum ;)

Amen ;)

Ps. Dziś mój setny wypadzik rowerowy w tym roku i taka niespodziewajka od Bikestats ;)


Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 106.39km
  • Czas 03:44
  • Prędkość śr. 28.50km/h
  • Prędkość max. 56.58km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Notojadzim - cycling fans, czyli wsparcie z pobocza

Niedziela, 5 września 2021 · dodano: 05.09.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Janikowo-Broniewice-Sahara-Wierzejewice-Mierucin-Dąbrowa-Nowawieś Pałucka-Laski Wielkie-Folusz-Łysinin-Gąsawa-Łysinin-Folusz-Laski Wielkie-Nowawieś Pałucka-Dąbrowa-Mierucin-Wierzejewice-Sahara-Broniewice-Janikowo-Ludzisko-Krusza Zamkowa-Krusza Duchowna-Tupadły-Kruszwica

Jam nie ścigant, choć rywalizacja czy chęć sprawdzenia swoich możliwości w naturze ludzkiej zakorzeniona. Jest niewątpliwie coś we wszelkiego rodzaju wyścigach, zarówno tych większych, mniejszych, bardziej czy mniej prestiżowych. Wcale nie chodzi nawet o zajęcie jakiś pozycji i udowodnieniu sobie a co gorsza komuś jaki to we mnie jest potencjał i jaki jestem fajny. Ot po prostu dla samej przygody, dla niepowtarzalnej atmosfery, której dziś jako kibice mogliśmy doświadczyć. Jest nas aktywnych cyklistów w Notojadzim na tyle, że można było wystawić niemały team wyścigowy oraz mobilną strefę kibica. A jak to mówią dobry doping z pobocza to dobre 50 watów mocy dla swoich teamowych ścigantów, choćby na chwil kilka ;) 

Nasi bohaterowie ;)

Bolesław, który zajął III miejsce w swojej kategorii ;) Gratulacje 

Teamowi kibice ;)



Kategoria SZOSA TOWARZYSKA


  • Dystans 48.58km
  • Czas 01:34
  • Prędkość śr. 31.01km/h
  • Prędkość max. 39.37km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dwie godziny, ni minuty

Sobota, 4 września 2021 · dodano: 04.09.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Jeziora Wielkie-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica

Trudno jest pracę z rowerem zgodzić, może na jakiś czas przestać do niej chodzić... To jest dobra koncepcja, ale tylko na jakiś czas, bowiem żyć za coś trzeba a darmo to nawet w paszczękę trudno dostać. Cóż to, ważne że pomimo napięcia czasowego udało mnie się służbowe czynności poczynić a i rowerowo, choć krótko cześć niewielką dnia spędzić. Jak mawiają, kto rano wstaje ten ma dłuższy dzień pod warunkiem że nie musi iść po bułki do sklepu. Ważne, że dzień spełniony wszystkiemu po trosze i nadto, a jutro jadzim na Pałuki coby drużynie Notojadzim w wyścigu tamtejszym pokibicować gdzieś na trasie. 






Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 45.30km
  • Czas 01:35
  • Prędkość śr. 28.61km/h
  • Prędkość max. 45.79km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Burek zły, burek dobry ;)

Czwartek, 2 września 2021 · dodano: 02.09.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Polanowice-Kraszyce-Stodoły-Stodólno-Strzelno-Rzadkwin-Ołdrzychowo-Skalmierowice-Balice-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica

Nie często, choć raz na jakiś czas zdarza mnie się odcinkiem drogi z asfaltem wątpliwej jakości przejechać. Nadziei nie mało we mnie wówczas i wiary, że coś być może w tej kwestii na dobre się zmieniło. Tak też dziś odcinek drogi po wschodniej stronie Pakoskiego jeziora, pomiędzy wsią Rzadkwin i Ołdrzychowo postanowiłem przebyć. Wieś Rzadkwin jakaś taka z drogą nie dość że dziurawą to wąską nadto, zapowiedzią do rychłego uzewnętrznienia niepozytywnych emocji była. Jednak nie sama droga ów wnerw spowodowała, jeno baba w aucie, która nagle ( bo przecież wszyscy wiedzą, że tu mieszka ) postanowiła nagle zatrzymać swój pojazd w miejscu kolizyjnym. Poboczem omijam pojazd baby, wyrażając swoje oburzenie tak nieprzemyślanym tudzież niebezpiecznym manewrem. Cóż, buractwo wsiowe myślę sobie... Mija chwila, może dwie a tu burek czarny atak przypuszcza i goniąc nie prędko odpuszcza. No nie, ku...wa no nie, psie krwie. W bezpiecznej odległości od agresywnego burka zatrzymuję się, aby fotograficznie zwierzę i zaistniałą sytuację uwiecznić a tu pan wsiowy na drogę wylazłszy z ciekawością na mnie patrzy. Panie, pilnuj pan psa bo niebezpieczeństwo stworzył niemałe a że to zwierzę, to odpowiedzialność na właścicielu rzecz jasna spoczywa ot co a i na policję w tej sytuacji też mogę zadzwonić ( choć wiem, że tego nie uczynię ).  Oczywiście, to nie jego pies i w sumie to pierwszy raz go widzi. Pies wraca do obejścia jegomościa, dla odmiany psisko pana zna dobrze. Z drugiego obejścia wyszła jakaś baba słysząc moją naszpikowaną emocjami wymianę zdań wsiowym panem... Czego łun kurwa chce ? Atmosfera się  zaczęła zagęszczać, zatem postanawiam się oddalić z miejsca a nóż wsiowe pogonią z widłami. No i masz, miałem się wyciszyć, odpocząć a tu wnerw niepotrzebny przyjemność z jazdy nadwątlił... Na szczęście szybko mi przeszło ;) 

Burek "zły"

 Na poprawę nastroju niewątpliwie wpłynęło to oto spotkane kilka kilometrów dalej sympatyczne towarzystwo ;)






Kategoria SZOSA SAMOTNIE