Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 111858.20 kilometrów w tym 2133.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Wordpress

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2021

Dystans całkowity:675.06 km (w terenie 90.50 km; 13.41%)
Czas w ruchu:32:49
Średnia prędkość:20.57 km/h
Maksymalna prędkość:41.20 km/h
Suma kalorii:76 kcal
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:42.19 km i 2h 03m
Więcej statystyk

  • Dystans 44.33km
  • Teren 7.00km
  • Czas 01:57
  • Prędkość śr. 22.73km/h
  • Prędkość max. 35.70km/h
  • Temperatura -6.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jest jesień to musi być zimno

Sobota, 11 grudnia 2021 · dodano: 11.12.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Bródzki-Wolany-Wola Wapowska-Papros-Pieranie-Radojewice-Pławinek-Dulsk-Sikorowo-Inowrocław-Tupadły-Kruszwica

No wiem, bardziej odpowiednie byłoby naturalnie; Jest zima, to musi być zimno. Jest póki co jesień i to zarówno kalendarzowa, astronomiczna i klimatyczna, choć ta ostatnia to może nie koniecznie. Tak już zostało ustalone, że jesień zaczyna się mniej więcej w dniu równonocy podobnie jak i wiosna, bowiem dwa razy do roku taki fakt ma miejsce kiedy to dzień słoneczny równy jest z nocą. Zima bierze swój początek kiedy to promienie słoneczne rozświetlając ziemskiej półkuli południową część padają prostopadle na tzw. zwrotnik koziorożca. Jest wówczas najdłuższa noc i najkrótszy dzień tak mniej więcej. Teoretycznie a i często praktycznie jest wtedy najzimniej, bowiem słońce nisko nad horyzontem swą wędrówkę czyni a i jego odległość od obserwatora w porównaniu do dni letnich jest niewątpliwie większa. W celu uniknięcia takich powiedzmy pogodowych absurdów, kiedy to jesienią można jeszcze kąpieli zażywać jak i na łyżwach śmigać, zima powinna rozpoczynać się co najmniej 6 tygodni wcześniej a jej kulminacja właśnie na obecny jej początek przypadać. Zima rozpoczynałaby się pod koniec pierwszej dekady listopada a kończyła przed połową lutego. Wówczas pory roku byłyby bardziej adekwatne tudzież "dostosowane" do aury, oczywiście nie biorąc pod uwagę wszelkich naturalnych dla klimatu umiarkowanego anomalii pogodowych. Cóż, jest jak jest... Zatem pędzimy, choć znacznie wolniej przez tą jesień u schyłku jej panowania. Jedziemy na przekór mrozom, zimnym powiewom, brnąc przez śniegi, wypatrując pani zimy na wschodnich rubieżach ;)

Ciekawych zjawisk też nie brakuje, podobnie jak wczoraj pasmowe mgły zaskakiwały swym nagłym pojawieniem się jak i w chwil kilka potem, zniknięciem.

W lesie bajecznie biało

Nie powiem, za ciepło to nie było ;)






  • Dystans 41.35km
  • Teren 12.00km
  • Czas 01:55
  • Prędkość śr. 21.57km/h
  • Prędkość max. 28.30km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Księżyca pierwsza kwadra

Piątek, 10 grudnia 2021 · dodano: 10.12.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Rzeszyn-Krzywe Kolano-Rzeszyn-Włostowo-Kruszwica

Nastał dzień piątkowy kończący pierwszą dekadę ostatniego miesiąca roku 2021. Z początkiem tygodnia, choć warunki jezdne dla rumaków nie były fatalne, mrozem choć niewielkim to przenikliwym okolice owiało ze wschodniej strony. Nie ma co, bowiem o zdrowiu też czasami pomyśleć trzeba a na dokazywanie już nie pora. Przyszły śniegi i naturalnie tudzież odczuwalnie się ociepliło nieznacznie, choć na tyle coby borsukowym rumakiem w księżycowym blasku, wyruszyć. Zimowo - nocne rowerowanie tajemnicze i magiczne bywa a wbrew pozorom dostrzec można znacznie więcej niż za dnia jasnego. 
Księżyc właśnie doskonale widoczny na południowym niebie kwadry swej pierwszej dopełnia i wiek dnia siódmego właśnie co przekroczył. Pierwsza kwadra to faza Księżyca, w której Ziemia, Księżyc i Słońce tworzą ze sobą kąt prosty. Oświetlona jest prawa, wschodnia część tarczy Księżyca, który zbliża się do pełni oraz w znaku Ryb się znajduje. 

Księżyc i Wenus

Miejscami drogi pokryte były zbitym śniegiem i zdradliwym lodem

Zimowy Borsuk





  • Dystans 40.80km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:01
  • Prędkość śr. 20.23km/h
  • Prędkość max. 33.10km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Koneserzy czy debile ?

Niedziela, 5 grudnia 2021 · dodano: 05.12.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Dzennice-Dulsk-Sikorowo-Łojewo-Szarlej-Kruszwica

Ktoś ostatnio cyklistów jeżdżących było nie było w trudnych tudzież niebezpiecznych warunkach, nazwał koneserami. Ktoś inny jest zdania, że to ludzie skrajnie nieodpowiedzialni, żeby nie powiedzieć świry czy w końcu debile. Temat niewątpliwie dyskusyjny, którego tu roztrząsać nie będę, bo i po co. Odmienność zdań i stosunek innych użytkowników dróg do tych koneserów debili wyczuć można w ich zachowaniu. Na szczęście nie są to tylko negatywne emocje, ale i pełne zrozumienie a być może podziw. 
Zresztą pomimo obfitych opadów śniegu drogi zwłaszcza te główne były co najwyżej mokre a na podrzędnych zalegało nieco pośniegowego błota. Kopna warstwa białego puchu pokrywała tylko inowrocławskie "ścieżki" czyt. drogi dla rowerów. Nikt ich nie odśnieżył, bo kto to widział żeby w grudniu padał śnieg no i kto normalny zimą rowerem jeździ. Może tylko jakiś debil... Albo koneser ;)

Jedno z miejsc zbiórek #notojadzim. Czekałem, czekałem, ale nikt się nie pojawił... A potem mi się przypomniało, że w sumie to się nie umawialim ;) 

Śniegu biel rozjaśnia szarości zmierzchu. 

W takich warunkach to kto jak nie Borsuk ;)







  • Dystans 42.08km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:00
  • Prędkość śr. 21.04km/h
  • Prędkość max. 32.60km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimy oznaki i borsukowy trop

Sobota, 4 grudnia 2021 · dodano: 04.12.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Rzepowo-Racice- Lachmirowice-Rzeszyn-Lubstówek-Krzywe Kolano-Jeziora Wielkie-Dobsko-Włostowo-Kruszwica

Na chwilę dziś zimą powiało i ździebko okolice wybieliło. Przedpołudniową porą ku wiatrom zimnym i wilgotnym na przeciw pani zimie wyjechałem. Z lekka prószył śnieg płatkiem nikłym i mokrym drogi moczył a utrzymać się nieco dłużej mógł tylko na nawierzchniach jakby mniej uczęszczanych. Zimno, no ale przeca zima za pasem, a że grudnia dekada pierwsza to i promień słoneczny milszy na południowej półkuli Ziemi naszej. Borsuk sprawował się zacnie, trop na śniegu tworząc i śnieg mokry łapał. Nie dał też śliskości nawierzchni odczuć, a powiem miejscami ekstremalnie było. Tak też małymi kroczkami przez grudzień wspólnie jedziemy z nadzieją niemałą coby celu uświadczyć nim rok numerację swą zmieni. 







  • Dystans 40.89km
  • Czas 01:52
  • Prędkość śr. 21.91km/h
  • Prędkość max. 41.20km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Wiatr 7m/s
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowery mają duszę

Piątek, 3 grudnia 2021 · dodano: 03.12.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Rowery mają duszę... a jak nie mają to wierzę, że mają no i wychodzi na moje. Rowery mają duszę, może i plastikową, aluminiową czy ze zwykłej, niezwykłej stali. Można zwyczajnie nie przywiązywać do tego wagi i traktować rower przedmiotowo, ktoś by rzekł użytkowo, bez sentymentu czy emocji żadnej. Ufam, że może nawet zwykłe urządzenie stworzone na potrzeby szybszego przemieszczania się, tudzież rekreacji czy rywalizacji jest czymś więcej niż tylko prostą maszyną bardziej lub mniej zaawansowaną technologicznie, materialnym dobrem i niczym więcej. Być może dla wielu tak jest, nie mniej coś, co daje wiele radości, spełnienia, otwierając nowe horyzonty wioząc mnie i towarzysząc mi odkąd pamiętam, nie może być bezduszną maszyną. Rower, nawet stary, najzwyklejszy zresztą każdy chyba odda ci po dwakroć więcej, co mu poświecisz. Czy to Borsuk, czy Merida, a nawet plastikowy ścigant mają duszę... Zależymy od siebie, a żaden z nich nigdy mnie nie zawiódł. Przeto trudno mi się rozstać z jakimkolwiek posiadanym rowerem, dając im nowe życia albo godne emerytury. Dziękuję ;)

No i byłbym zapomniał, mianowicie prezent taki dziś nadszedł coby jeszcze bardziej rowerowe noce rozświetlić. 

Rowerowa noc, jak każda inna... Czy na pewno ?







  • Dystans 40.88km
  • Czas 01:58
  • Prędkość śr. 20.79km/h
  • Prędkość max. 33.40km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Wiatr 9m/s
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Myśli dręczące i na skwerku chwil kilka

Czwartek, 2 grudnia 2021 · dodano: 02.12.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Wyjechał Borsuniu na swoją pierwszą jesienną nocną trasę a nadarzyła się przy tej sposobności sucha nawierzchnia. Od poniedziałku przyczajeni razem śledziliśmy prognozy a zaiste co precyzyjniejsze przeto przyrodzie ufni chmur wędrówki i natury znaki, coby deszczu zimnego nie zaznać. Dni ostatnie padały deszcze a wiatry duli z siłą niemałą, zatem dziś dopiero przejażdżkę uskutecznić się dało, bowiem tylko deszcze przeszkodę stanowią, nie wiatry, nie chłody. 
Na rogatkach miasta mego tak mnie sumienie pobodło, że skory byłem przerwać jazdę dla ratowania kociego życia. W świetle reflektora dostrzegam coś na środku szosy, pewnie wiatry coś przywiali... Bliżej jadę, a to kocię siedzi na środku drogi wpatrzone w światło moje i wyprzedzającego mnie akuratnie auta. Kot być może oślepiony światłem stracił orientację lub potrącony i przerażony na szosie pozostał. Nie minęło czasu wiele a już wiedziałem, że sobie z tym myślowo nie poradzę. Może już po kocie, ale może życie w sierści zawarte uratuję. Ugryzło mnie sumienie mocno, gotów cele swoje porzucić, po kota zwrot robię. Gorzej będzie jak martwego znajdę. Kota nie ma, przeszukuję pobocza czas jakiś bez skutku. Jestem myśli, że kot być może lekko potrącony lub tylko zdezorientowany po prostu uciekł... W to wierzę i nieco odetchnąłem z ulgą, bowiem gdybym nie wrócił myśl własna i wyrzut sumienny spokoju by nie dał. Pozostało mieć tylko nadzieję, że kotu nic się nie stało. 
Walcząc z wiatrem przenikliwym docieram do Strzelna, gdzie to zatrzymuję się na sympatycznym skwerku z widokiem na zabytkową wieże ciśnień oraz przy nowym pomniku pamięci pilota Grzegorza Falenty, dla zainteresowanych więcej informacji TU